Wczoraj wróciłam do domu, więc dzisiejszy dzień przeznaczyłam na błogie leniuchowanie. Był to naprawdę miły, acz nudny dzień ;). Choć rano trochę jeździłam i robiłam z Mamą ostatnie zakupy przed jutrzejszym świętem, wieczorem oddaję się zupełnie prostym przyjemnościom, ale obiecuję sobie, że w przyszłym roku będę w tym czasie trzymać w rękach drinka i bawić się w mrocznym przebraniu na halloween'owym przyjęciu ;).
Jednak jeszcze w tym roku cieszę się płonącym ogniem w kominku (przypominam na zewnątrz tylko 2 stopnie):
Od czasu do czasu zaglądam do komputera (żeby żadne news'y mnie nie ominęły) i wypijam przy tym kolejne kubki herbaty:
W między czasie poddałam się banalnej rozrywce - oglądaniu TV. W Poznaniu nigdy tego nie robię, w domu zaś z rodzicami najczęściej właśnie tak spędzamy czas. To podobno dość typowe dla Polaków ;). Ale nas sam koniec wieczoru, do poduszki sięgnę po książkę, którą dzisiaj zamierzam już skończyć. Zaczęłam ją ledwie wczoraj, ale mocno się wciągnęłam, a już tak mam, że jak czytam, że muszę szybko skończyć coś, co mnie zainteresowało. "Trzynasta opowieść" Diane Setterfield poleciła mi przyjaciółka i miała rację, że warto ją przeczytać - Aniu, dziękuję :).
Opis wydawcy:
Obie są samotne.
Obie skrywają bolesną tajemnicę swoich narodzin.
Obie zamknęły się w świecie książek.
Margaret Lea - zwyczajna dziewczyna, córka antykwariusza z Cambridge, która bardziej kocha książki niż ludzi, i Vida Winter - największa pisarka naszych czasów, żyjąca z dala od świata, tajemnicza legenda łącząca siłę starożytnej bogini i czarownicy. Vida Winter nie ma prawdziwego nazwiska, za to ma setki biografii. Żadna nie jest prawdą. Wszystkie są zmyśleniem. Teraz ponaglana śmiertelną chorobą chce wreszcie wyjawić prawdę. Prawdę, która prześladowała ją przez całe życie. Wybiera Margaret a dlaczego? Skąd wie, że tylko ta dziewczyna ją zrozumie? Rozpoczyna się walka z prawdą i o prawdę. Ożywają wielkie uczucia, grzeszne namiętności, przeklęte i tragiczne postaci, duchy przeszłości.
Wciąga od pierwszych stron, a opowiadana historia naprawdę jest intrygująca. Fajnie napisana proza, niebanalna, a duże, ładne wydanie dodatkowo zachęca do czytania.
Mam nadzieję, że Wasz wieczór upłynął w podobnej, sielskiej atmosferze, tudzież wspaniale bawicie się na jakimś "strasznym" halloween party ;)!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz