Dzień dobry w nowym miesiącu! :)
Grudzień jest lubiany przeze mnie (chyba nie tylko przeze mnie? ;) ), jak mało który miesiąc. Bo to i zima, i Święta za pasem, i koniec roku, i prezenty, i mandarynki, i wolne, i inne fajne i typowo grudniowe rzeczy! Brak słońca i dziennego światła rekompensują mi wszelkiego rodzaju ozdoby świąteczne, które stuprocentowo akceptuję od pierwszych dni ostatniego miesiąca roku :).
|
Źródło zdjęcia: klik, obróbka autorska :). A sama fotka przedstawia jedną ze świątecznych iluminacji w moim rodzinnym mieście. Mam nadzieję też, że śnieg choć w tym roku pojawi się na Boże Narodzenie - pod tym względem jestem jak dziecko - jestem bardzo rozczarowana gdy go nie ma ;) |
Uwielbiam też okres tej bożonarodzeniowej gorączki - poszukiwanie prezentów, obmyślanie i szukanie inspiracji w zakresie dekoracji, ustalanie świątecznego menu, wybór wigilijnej kreacji ;).
|
Ach te świąteczne witryny! Ta na żywo prezentuje się mega zachęcająco :) |
Jeśli dodam do tego fakt, że za niedługo premiera drugiej części Hobbita, to chyba powiedziane zostało wszystko, dlaczego ten miesiąc jest miesiącem tak bardzo przeze mnie lubianym ;).
|
Znaki na ścianach i w ręku pokazują, że premiera już blisko! :D |
W beczce miodu znajdzie się jednak i łyżka dziegciu, tak dla zachowania naturalnej równowagi. Na uczelni gorący okres: czas na napisanie inżynierki umyka jak szalony, a ostatnie egzaminy i zaliczenia już są rozpisane w kalendarzu. Sam mój grafik jest napięty, bo do studiów doszła mi jeszcze praca. Czas sprawdzić czy wyuczona na dwóch kierunkach i wpisana do CV umiejętność "dobrej organizacji czasu" sprawdzi się w praktyce, czy jest to lekkie nadużycie z mojej strony ;).
Tym razem nie będę znów się usprawiedliwiać, że na blogu ostatnimi czasy cisza. Powody wypisałam powyżej, ale dziękuję tym, co regularnie tu zaglądają i pomimo przestoju do mnie wracają :). To bardzo miłe ^_^
Dodam jednak, że przy odrobinie wolnego czasu i światła do zdjęć (a żyję ostatnio sama z niedoborem światła) mam Wam do pokazania kilka kosmetycznych produktów naprawdę godnych polecenie! W tym mojego ostatniego kosmetycznego cudotwórcę ;). To już wkrótce :)).
A teraz, póki co cieszmy się z nowego miesiąca, który przeminie jak szalony - ledwie się obejrzymy, będziemy świętować Nowy Rok. A właśnie: już się do Was zwracają z znienawidzonym często pytaniem:
"co robimy na Sylwestra?" :P