Od czasu do czasu muszę się zmotywować. Powiedziałabym, że do życia, ale zabrzmi to zbyt dramatycznie. Do działania również nie, bo koniec końców jak muszę coś zrobić, to robię. Ale lubię się motywować, bo to mnie nastraja pozytywnie. Szukam inspiracji w motywacyjnych filmikach, książkach, artykułach czy nawet w obrazkach z kwejka i demotywatorów. Daje mi siłę, "kopa", dobrą energię, nadzieję i wiarę, że wszystko się ułoży po mojej myśli. Że marzenia się spełniają i że mogę wiele osiągnąć. I tak bardzo chcę wierzyć, że to pomoże.
Dziś chciałam Wam zaprezentować krótki filmik, motywujący i dający do myślenia. Być może już go znacie. Wieczorami miewam taki nastrój, że planuję wiele osiągnąć o poranku i w kolejnych dniach. Później przychodzi alarm budzika i prawie zawsze ambitne plany upadają. Dzisiaj ma być inaczej!
Nie chciałabym się rozpisywać więc zostawiam Was samych z przemyśleniami na tematy motywacji, inspiracji, pozytywnego myślenia, osiągania sukcesów, itp.
Jednak przedstawię jeszcze jedno: piosenkę, która: po pierwsze na zawsze będzie mi się kojarzyć z pewną osobą; po drugie też daje kopniaka, nastraja optymistycznie. Nie podaje rozwiązań, ale zmusza do myślenia o tym, że "mamy życie do przeżycia". Głupiutko brzmi? Być może... ja jednak od razu myślę o przemijającym czasie i o tym ile jeszcze chciałabym doznać. I że na drodze do realizacji marzeń i celów stoi w sumie tylko moja zacna osoba...
Więc... jak mówi znane markowe motto: J U S T D O I T !
P.S. Mam nadzieję, że nowy look podoba się Wam? Z czasem go ulepszę, albo zmienię - zobaczymy. Teraz pora spać ;)
Dobrej Nocy!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz