Moja piękna Majówka dobiegła już końca. Wczoraj wieczorem zaleciałam na Ławicę. Dziś od rana nadrabiam zaległości i z bólem wielkim stawiam czoła realnemu światu ;)
Chciałabym Wam napisać coś więcej o mojej podróży i zapewne uczynię to niedługo. Ale na razie zjem późną kolację i zabieram się do prezentacji na jutrzejsze zajęcia.
Jednak wspomnienia z Liverpoolu wciąż są ze mną - tu w postaci pamiątkowego kubeczka:
With <3 from Liverpool! |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz