Uwierzycie lub nie, ale przez weekend znów miałam Gości. Mój dom rodzinny jest na tyle atrakcyjnie położony, że co roku wakacyjną porą zamienia się w mały pensjonat ;). Tym razem odwiedziny były typowo weekendowe, a dzisiejszy wieczór spędzam już samotnie, na błogim lenistwie.
Planuję dziś wziąć długi prysznic z peelingiem i nałożyć maseczkę. Dopełnieniem będzie standardowa wieczorna pielęgnacja: czarna Ziaja z serii Rebuild serum antycellulitowe na brzuch, uda i pośladki, odżywka do paznokci Eveline, a także krem do rąk z granatem i masłem shea. Stosuję jeszcze maść z wit. E na stopy, to mój hit - kosztuje ok. 4 zł, a według mnie działa równie dobrze co droższe kremy z firmy Scholl. Intensywnie nawilża i zmiękcza twardniejący naskórek na stopach, do tego ma ładny, cytrynowy zapach.
Na koniec dnia obejrzę w łóżku jakiś film lub serial. Dawno też nie czytałam książki, więc może wybiorę tą bardziej ambitną rozrywkę ;).
Mam nadzieję, że Wy też możecie spędzić tak zwykły, ale przyjemny wieczór! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz