piątek, 3 sierpnia 2012

XXX

Wbrew tytułowi nie będzie to post związany z tematyką z branży porno ;). 

Chciałam Wam napisać słów kilka o mojej wakacyjnej i bardzo grzecznej, niewinnej wręcz, aktywności. Być może zaskoczę kogoś, bo mam hobby, które wydaje mi się, że nie jest bardzo popularne wśród młodych ludzi (ale mogę się mylić ;) ). 

W wakacje, kiedy mam sporo czasu wolnego i chęci - wyszywam, a uściślając: haftuję. ;). Pamiętam, że moja Babcia całe dnie przesiadywała na robótkami ręcznymi, a najczęstszą techniką był właśnie haft krzyżykowy. Podobnie moja Mama, tyle że skupiła się praktycznie jedynie na krzyżykach - w każdej wolnej chwili zasiada do robótki, czarując igłę i nitkę tak, by powstały piękne obrazki, poduszki lub serwetki. Muszę przyznać, że podłapałam bakcyla :). I to nie w te wakacje, tylko już dawno temu. Do teraz brakuje mi jedynie cierpliwości i wytrwałości, bo warsztat techniczny już opanowałam.

Pierwsze krzyżyki stawiałam pod okiem Mamy już w dzieciństwie i mam na swoim koncie kilka ukończonych obrazków i takich malutkich, i tych większych. W dwóch przypadkach sporym haftem dzieliłam się z Mamą - ja część, ona część, bo wakacje się kończyły a mój obrazek dopiero w połowie... A z końcem wakacji to i mój zapał do wyszywania wygasał...

W tym roku postanowiłam, że będzie inaczej. Wybrałam sobie obrazek, który spodobał mi się już dawno temu, ale dopiero teraz poczułam odwagę i chęć do jego zrobienia. Odwagę - gdyż jest dość trudny pod względem technicznym. Chęci - bardzo bym chciała aby mi wystarczyło ;). Niestety mimo poświęcanego czasu obawiam się, że przed nowym rokiem akademickim nie zostanie on przeze mnie ukończony. Haftowanie jest pracochłonne i długotrwałe. Ale jakby nie było, daje mi to frajdę i to się liczy ;).

Pokażę Wam jak będzie wyglądać wybrany przeze mnie obrazek:


Zaczęłam robić "Wild Westies III" (wersja robocza: "niebieska dama z psami") w nocy 26 lipca. Jutro, o ile mi się uda, wrzucę Wam zdjęcia tego, co już mam zrobione (no niestety za dużo tego jeszcze nie ma, ale się pochwalę ;) ). Co ciekawe dama z obrazka ma dwie koleżanki, także do wyszycia: czerwoną z czarnymi pieskami (teriery szkockie) oraz zieloną z pudlami. Marzy mi się wyhaftowanie całej kolekcji :). Wierzę, że kiedyś mi się to uda :).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz