niedziela, 7 października 2012

Mój sposób na peeling - rękawiczka

Naczytałam się i nasłuchałam samych superlatyw na temat prostego, domowego sposobu na skuteczny peeling do ciała. Mowa oczywiście o peelingu kawowym polecanym m.in. przez Nissiax83, wspominany niejednokrotnie u niej na blogu, ale także dokładnie omówiony w filmiku na jej kanale na YT:


Jest tak łatwy do zrobienia, że aż mi głupio, że jeszcze tego cuda nie wypróbowałam. Jednak dość istotne, że używanie go to trochę "brudna robota". Na razie na mieszkaniu w Poznaniu się nie odważę, poczekam z zabiegiem na wizytę w domu ;). Ale naprawdę: jeśli ktoś się nie boi bałaganu i sprzątania po zabiegu, setki dziewczyn polecają, każda zachwala, że jest to peeling niezwykle skuteczny.

Ja z kolei idę na łatwiznę i robię peeling w sposób, który także mogę wszystkim polecić ;). Jedyne czego potrzebuję to zwykły żel pod prysznic, ten używany codziennie, i rękawica (lub rękawiczki) do peelingu.



Rękawiczki są wykonane z syntetycznego włókna, splot widać na zdjęciach. Żel się dobrze pieni na takiej rękawiczce, co jest dobre dla osób, które lubią pianę (jak ja ;) ). Peeling robiony rękawiczkami z użyciem kosmetyku stricte do peelingu, takiego który zawiera większe lub mniejsze drobinki ścierające, jest zbyt "ostry" jak dla mnie, wybieram więc zwykły żel.

Peeling robię dwa/trzy razy w tygodniu. Zapewniam sobie tym samym gładką skórę, masaż i chwilę relaksu ;). Taka rękawiczka nie jest droga (niecałe 3 zł podczas promocji w Rossmannie) i polecam wypróbować jej działanie. Ja jestem zadowolona z osiąganych efektów, wydaje mi się, że spełnia moje oczekiwania względem "złuszczania" ;P.

Na razie wykańczam i wykończyć nie mogę mandarynkowy żel pod prysznic, a w kolejce już się ustawiają kolejne:

Owies z Yves Rocher
Tresor in Love Lancome


























Są to miniaturki, ale i takie muszę zużyć, aby z czystym sumieniem móc kupować nowe ;).


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz