czwartek, 25 października 2012

Łóżko! Kawa!

Kawa!
Kawa, łóżko, kawa, łóżko!
Taki dzień jak dzisiaj nie może się odbyć bez niej. Dziś porządnie daje mi w kość pogoda i niskie ciśnienie, które w połączeniu z moim, normalnie też niskim, ciśnieniem robi ze mnie klasyczną narkoleptyczkę. Dziś mogłabym zasnąć praktycznie w każdym miejscu - w tramwaju, w sali zajęciowej, w kolejce w Biedronce, itd.

W taki dzień jak dzisiaj nie pomoże mi nic oprócz łóżka i kawy (która mimo wszystko ma działanie psychologiczne, że niby ta kofeina coś pomoże ;) ). Nie pomogą: wejściówka na Targi Turystyczne - na szczęście mam jeszcze czas, by ją wykorzystać; ani ptasie mleczko; ani nawet zakupy - tego ostatniego niestety nawet nie próbowałam, z racji skąpych środków na koncie pod koniec miesiąca.

Pozostaje więc łóżko. Spędziłam w nim już pół dnia i chyba spędzę kolejne pół, szukając ukojenia w niezbyt ambitnym zadaniu jak oglądanie seriali :P, ewentualnie pobudzę się trochę grą wyścigową Blur :P. Do jedynej aktywności dziś zmusiła mnie lista obecności odczytywana na zajęciach - w październiku wolę unikać sytuacji, że nie będę w stanie powiedzieć "Jestem!" na dźwięk wyczytywanego mojego nazwiska - takie możliwości wolę wykorzystywać trochę później, niż w pierwszym miesiącu roku akademickiego ;). I właśnie z powodu tego, że musiałam wstać, ogarnąć się i wyjść, jestem w pełni świadoma faktu, że najlepszym przyjacielem człowieka (obok psa) jest łóżko.


Szczególnie w dni jak dzisiejszy.

Źródła obrazów: grafika Google

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz