piątek, 17 lutego 2012

Problemy z reklamacją

Kupiłam przed świętami Bożego Narodzenia torebkę w sieci Parfois - http://www.parfois.com/ , dużą, ciemnobrązową aktówkę za prawie 150 zł. Jak dla mnie to duży wydatek na torebkę tym bardziej, że lubię je często zmieniać ;) Jednak pomyślałam sobie, że inwestycja w dużą torbę, odpowiednią na uczelnię to dobra inwestycja i szybko rozgrzeszyłam się z tego zakupu ;P.

Niestety nie cieszyłam się długo, gdyż trafił mi się nieudany model, który został nieodpowiednio zaprojektowany. Torba niby nadawała się do transportu laptopa, dokumentów, etc, lecz długi pasek do niej nie został przymocowany w przemyślany sposób. Bardzo szybko, po tygodniu praktycznie, w miejscu przymocowania zaczęło się pruć, a nawet odrywać. Stwierdziłam, że zakupu za 150 zł nie przeboleję i oddałam towar do reklamacji. Za pierwszym razem (tak, tak bo był - a właściwie trwa - kolejny raz) oddano mi naprawioną torebkę, w której pasek przynitowano. Mimo wszystko to nie pomogło i pod wpływem ciężaru znów przy pierwszym użyciu mocowanie nie zdało egzaminu. Pomaszerowałam z torebką do sklepu, reklamując ją ponownie, z zastrzeżeniem, iż proszę o wymianę na inny model, a nie o naprawę. Po kolejnych dwóch tygodniach oczekiwania (bo tyle trawa postępowanie reklamacyjne) moją sprawę rozpatrzono pozytywnie oferując mi możliwość wymiany zakupu na inny model. Ale tu pojawiły się schody, których się nie spodziewałam.... Powiem szczerze, że warunki reklamacji tak mnie zdziwiły, spotkałam się z nimi pierwszy raz, że stwierdziłam, że nie mogę tego tak zostawić i muszę się zorientować w pewnych kwestiach, o których mogę być źle informowana w salonie.

Do marki wysłałam więc maila, który przedstawia sytuację, a którego pozwolę sobie zacytować, gdyż wyjaśnia moje oburzenie warunkami reklamacji:
"Piszę do Państwa w kwestii, która nie daje mi spokoju. Kupioną dwa miesiące temu torebkę musiałam reklamować dwukrotnie. Za pierwszym razem ją naprawiono, lecz nieskutecznie. Za drugim razem decyzja była o wymianie na inny model. Niestety po obejrzeniu kolekcji w sklepie nie znalazłam nic, co odpowiadałoby moim oczekiwaniom. Byłam pewna więc, że otrzymam zwrot gotówki w tym przypadku. Niestety pani sprzedawczyni poinformowała mnie o tym, że muszę dokonać wyboru torebki w Parfois. W dodatku powiedziała, że zakup ten musi być w tej samej cenie co reklamowana torebka (149,90 zł) lub więcej, gdyż różnica w cenie w przypadku tańszego produktu nie zostanie mi zwrócona. Może też być większa, jeżeli dopłacę.
Piszę do Państwa z pytaniem czy taka jest polityka firmy w kwestii reklamacji? Powiem szczerze, że pierwszy raz spotkałam się z takimi warunkami dotyczącymi reklamowanego produktu. Wielokrotnie zdarzało mi się reklamować wadliwy produkt, ale nigdy polityka firmy nie była tak nieprzyjazna konsumentowi i rygorystyczna. Czy sprzedawczyni w sklepie bazuje na mojej niewiedzy proponując mi takie warunki? Czy nie mam innej możliwości jak wybranie innego modelu, który nie dość, że stosunkowo drogi, to nie będzie spełniał moich oczekiwań?
Na Państwa stronie internetowej szukałam odpowiednich zapisów prawnych, jednak nie odnalazłam odpowiedzi na moje pytania. Proszę o szybką odpowiedź, gdyż podchodzę stonowanie do sprawy, jednak jakby nie patrzeć od ponad miesiąca nie mam ani torebki, ani pieniędzy, a cała sprawa jest w zawieszeniu."
Niestety odpowiedź doszła do mnie dopiero po dwóch dniach i brzmiała:
"Witam serdecznie Pani Małgorzato,
Na wsztępie bardzo serdecznie za Pani maila. Informacje i uwagi klientów są dla nas bardzo ważne, ponieważ pomagają nam eliminować potencjalne błędy.
W celu wyjaśnienia zaistniałej sytuacji chciałabym prosić Panią o kilka szczegółów dotyczących tej sytuacji. W którym z poznanskich salonów reklamowała Pani torebkę? Czy rozmawiała Pani z kierowniczką salonu, czy inną pracownicą? Czy posiada Pani dokumenty reklamacyjne, paragon?
Postaramy się wyjaśnić to nieporozumienie jak najszybciej."
Z miejsca odpowiedziałam na tą wiadomość, jednak po całym dniu nadal nie uzyskałam odpowiedzi zwrotnej. Tak więc na rozwiązanie tej kwestii muszę czekać kolejny weekend. Mam nadzieję doczekać się w poniedziałek. Nadchodzi nowy sezon, nowy semestr na uczelni się zaczyna i potrzebna mi jest nowa torba ;) ;). Jednak biurokracja uczy cierpliwości... Bardzo jestem ciekawa jak cała sprawa zostanie przez firmę rozegrana, bo prawdę mówiąc nie mam przez te przeboje najmniejszej ochoty wybierać stamtąd kolejnej torebki, a być może będę zmuszona. Nauczka dla mnie tylko taka, żeby obejrzeć model pod każdym kątem, gdyż rzecz nie może być tylko estetyczna - użyteczność i wygoda jest równie ważna! :)

6 komentarzy:

  1. no czekam na kontynuację!!chciałabym wiedzieć się skończyło. Ale szacun dla Ciebie ze nie zostawiłaś sprawy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pamiętasz może meila na jaki wysyłałaś te odwołanie, mam podobną sytuację.
    Moja przygoda zaczęła się tak. Kupiłam portfel w Parfois w Katowicach po pierwszy dniu używania zerwał się "breloczek" przy zamku co powodowało że miałam trudności z rozsuwaniem tego zamka bo nie było za co złapać - złożyłam reklamacje portfel został naprawiony - OK. 30.04.2013 kupiłam torebkę po pierwszym użyciu popruła się i zatrzaski nie trzymały złożyłam reklamacje - torebka została wymieniona na nową. Ubrałam tą "nową" i motyla noga popruła się dokładnie tak samo a zatrzask odpadł!!! Złożyłam dziś reklamację żądając zwrotu gotówki i już za parę godzin otrzymałam odpowiedź z salonu iż reklamacja została odrzucona i torebka jest w naprawie. Napisałam odwołanie od tej decyzji i wysłałam ją e-mailem.

    Nie chce wymiany na nową bo pewnie zrobi się z nią to samo co z dwiema poprzednimi! Jestem w ciąży nie mam czasu, nerwów ani zdrowia jeździć i bawić się w reklamacje.

    Tego naprawionego portfela nie nosze sprzedałam go na allegro - ciekawe czy nowa właścicielka ma ten sam problem

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja wysyłałam na adres: parfois.polska@parfois.com :)

      Pozdrawiam i życzę udanego rozwiązania - i reklamacji, i ciąży ;)

      Usuń
  3. Hej dziewczyny. Mi też niedawno odrzucili reklamacje tłumacząc to "naturalnym zużyciem produktu" choć wątpię, żeby torebka naturalnie zepsuła się po 4-miesięcznym noszeniu :/ nie wiecie gdzie można zanieść pisemne odwołanie, w którym napiszę, że chcę ponownego rozpatrzenia? pani w sklepie niestety nie wiedziała gdzie takie coś się składa.. :( prosiłabym o informację na e-mail: saraj11g@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Hej, miałam taki sam problem jak koleżanka powyżej moim problemem był pęknięty zamek w komorze głównej torebki i uszkodzony laminat przy uszach od torby. Po oddaniu torby na reklamacje prosiłam o sporządzenie protokołu, w którym zostały wykazane powyższe uszkodzenia. Następnie w 14 dniu po oddaniu reklamacji otrzymałam sms, że moja reklamacja została odrzucona. Sprzedwaczyni w sklepie Parfois Kraków wręczyła mi protokół z którego wynikało, że uszkodzone uszy są wynikiem złego użytkowania torby (ciekawe jak zostało to stwierdzone :P) co ciekawe wogóle osoba sporządzająca protokół wogóle nie odniosła się do pękniętego zamka. Oczywiście napisałam odwołanie, które zaniosłam do sklepu gdzie kupowałam torbę (ważne muszą przyjąć odwołanie) dodatkowo w odwołaniu powołałam się na przepisy, które uzyskałam po telefonicznej rozmowie z Inspekcją Handlową. Ponadto napisałam maila do Rzecznika Praw Konsumentów, który odpisał mi w tym samym dniu wskazując podstawę prawną i podkreślając tym samym, że działania sklepu są niewłaściwe. Po 14 dniach otrzymałam odpowiedź, że moja torba zostanie naprawiona, oczywiście Sprzedawczyni nie była już tak miła i uprzejma jak w chwili gdy dokonywałam zakupu torby.
    Polecam zawsze pisać odwołania bo warto!! Dodatkowo zapoznajcie się z http://www.lex.pl/czytaj/-/artykul/nowa-ustawa-zwiekszy-prawa-konsumentow !!
    Nie polecam tego sklepu rozumiem, że produkt jest wykonany z marnych materiałów ale płacąc 100 zł za torbe wymagam aby moje prawa był przestrzegane!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Syf nie marka. Takiej tandety dawno nie kupilam. Po pol roku raczki w duzej torbie skoropodobnej zamienily sie w strzepy. W Warszawie w Zlotych Tarasach gowniany sklep "Modessa" reklamacja odrzucona. Pani "manager" nawet nie wiedziala, ze od 2014 obowiazuje nowa ustawa. Odwolanie od reklamacji pisane przez inspekcje handlowa odrzucone rzeczoznawca parfois specjalizujacy sie w wyrobach ze skory napisala, ze to z powodu zbyt intansywnego uzytkowania. Miejski rzecznik praw konsumenta sciemnia, ze w sadzie wygrywa sie takie sprawy- bo przeciez oni musza sie wykazac. Sady sa tak stronnicze i z takimi odgornymi prikazami, ze nawet gdyby pan Bog byl moim rzeczoznawca to nic by nie pomoglo. Zlodziejstwo w bialy dzien I dodatkowo bezprawie. Wszyscy, ktorzy widzieli ta torbe zalamywali rece jak mozna cos takiego w ogole wypuscic na rynek.Dno dna! 120 zl I po pol roku musze kupic nowa torbe.Unia Europejska popiera takie bandyckie praktyki, mafijna instytucja.

    OdpowiedzUsuń