poniedziałek, 20 lutego 2012

Reklamacja - część II

Od 16 lutego (czwartek) czekam na odpowiedź od firmy Parfois. Do teraz się nie doczekałam, ale że moja cierpliwość ma granicę, postanowiłam wysłać im jeszcze jednego, przypominającego maila o treści: 
"Witam,
bardzo mi zależy na rozwiązaniu tej sprawy w tym tygodniu, dlatego jeszcze raz, uprzejmie proszę o odpowiedź na pytania z pierwszej mojej wiadomości do Państwa (z 15 lutego 2012 r.).
Pozdrawiam"
Stwierdziłam, że mam prawo się czuć lekko poirytowana czekaniem, tym bardziej, że pierwszą odpowiedź dostałam już następnego dnia od wysłania zapytania. Czekam więc znów, może się zlitują :/ i łaskawie odpowiedzą. Jeżeli nie otrzymam maila do czwartku, pojadę do drugiego w Pzn salonu tej marki i wypytam się dokładnie o to, co mnie interesuje. Nie zrobię tego w sklepie, w którym toczy się cały proces reklamacyjny, gdyż mam pecha i za każdym razem trafiam w sklepie na tą samą ekspedientkę, a mam przeczucie, że ona właśnie wprowadza mnie w błąd. Najgorzej, że ten drugi salon nie znajduje się w miejscu, do którego jest mi "po drodze" czy wygodnie wstąpić, a z napiętym planem zajęć wizyta tam będzie jedynie przykrą koniecznością ;/. 

Jednak jak już pisałam - zawzięłam się i nie zostawię tej sprawy tak, dopóki nie będę pewna, że nie mam innej możliwości niż ta narzucona przez firmę.

Ale niefajną sprawą jest fakt, że zraziłam się mocno do tej marki, a szkoda, bo oferta jest ciekawa, nadąża za trendami, można kupić tam nie tylko torebki, ale też biżuterię, zegarki, portfele. To wszystko w dość przystępnej cenie. Mimo tych plusów zachowanie firmy w stosunku do szukającego potwierdzonych informacji klienta jest co najmniej nieodpowiedzialne i mnie osobiście zniechęca.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz